Jak zrodził się pomysł na książkę Przygody Ginger i co było dla ciebie największą inspiracją w jej tworzeniu?
Pomysł narodził się naturalnie – z obserwacji życia mojej suczki Ginger i jej interakcjami z moją roczną córką. To codzienne drobne sytuacje pokazały mi, jak wiele dzieci mogą się nauczyć od psa – nie tylko o opiece, ale także o empatii, cierpliwości i szacunku. Inspiracją były też moje doświadczenia jako behawiorystki: widziałam, jak często brak edukacji powoduje nieporozumienia, a czasem stres u psa i dziecka. Chciałam połączyć opowieść o zabawnej, ciekawej bohaterce z praktyczną wiedzą, tak aby rodzice mogli razem z dziećmi uczyć się podstaw psiego świata. Ginger, moja suczka w typie pitbulla Red Nose, stała się bohaterką książki, ponieważ jej historia jest pełna wyzwań i sukcesów. Adoptowałam ją, gdy miała siedem miesięcy, była wtedy całkowicie nieufna, pogryziona, ze wszystkimi problemami behawioralnymi, jakie istnieją, i nie znała żadnych podstawowych komend. Przez te lata nauczyła mnie cierpliwości, otwartości oraz kreatywnego podejścia do pracy z psem. Jej ogromne serce i wyjątkowa więź z moją roczną córką stały się fundamentem książki. Chciałam pokazać światu, że każdy pies, niezależnie od przeszłości, zasługuje na miłość i zrozumienie.
Twoja praca behawiorystki to ciągłe obserwowanie psów i ludzi. Jakie sytuacje w relacjach dzieci z psami najczęściej wymagają wsparci...