„Jest ci źle? Zaadoptuj psa. Pomaga w leczeniu depresji i wydłuża życie” – zachęcają nagłówki internetowych artykułów. W konsekwencji chorzy na depresję często rozważają wzięcie pod opiekę psa jako element terapii, są do tego zachęcani przez bliskich, a nawet przez psychiatrów czy psychoterapeutów. Czytając te wszystkie doniesienia o wpływie psa na nasze samopoczucie, można uznać, że pies rzeczywiście jest remedium na wszelkie problemy. Czy jednak na pewno nie ma tutaj żadnego „ale”? Czy w tym doskonałym planie leczenia depresji coś może pójść nie tak?
Autor: Julia Stankiewicz
Behawiorystka zwierząt, zoopsycholog.
Opiekując się naszymi czworonożnymi przyjaciółmi, dokładamy wszelkich starań, aby żyło im się jak najlepiej i jak najdłużej w zdrowiu i zadowoleniu. Dbamy o odpowiednie żywienie, zapewniamy opiekę weterynaryjną, różnorodne aktywności i ćwiczenia. Niestety, psy żyjące wśród ludzi, zwłaszcza w środowisku miejskim, często mimo najlepszej opieki wciąż są narażone na poważne zagrożenie, jakim bywa stres.
Mogłoby się wydawać, że nie ma nic prostszego niż stwierdzenie, że pies jest radosny. Opiekunowie psów bez wahania oceniają, czy ich pies się cieszy, wielu z nich zauważa u swoich psów ekspresję, którą nazywają uśmiechem. Czy takie interpretacje psich zachowań są słuszne? Może to jednak przypadek antropomorfizacji i przekładania na psy własnych emocji? Jak psy okazują radość? Czy potrafią się uśmiechać lub śmiać?
Są opiekunowie, którzy chętnie spróbowaliby ze swoim psem nowej aktywności, ale rezygnują z powodu jego problemów behawioralnych. Czy trenowanie psich sportów nie wchodzi w grę w takim wypadku? A może wręcz przeciwnie – byłoby to wsparcie terapii behawioralnej i miało dobry wpływ na codzienne funkcjonowanie psa?
Dla wielu psów jazda samochodem jest chlebem powszednim. Wozimy psy ze sobą na wycieczki za miasto, na wakacje, na treningi, w gości. Zdarza się jednak, że takie podróże nie są przyjemnością, lecz utrapieniem i stresem zarówno dla psa, jak i dla opiekuna. Na szczęście jazda samochodem to temat, w wypadku którego dobrze zaplanowane działania i ćwiczenia mogą znacznie poprawić komfort wspólnych podróży.
Psy bardzo lubią rytuały, które nadają ich życiu uporządkowany, stały rytm. Pomagają im także opanować emocje, odzyskać poczucie kontroli, złagodzić lęk i niepewność.
Słuchając rozmów psiarzy, można odnieść wrażenie, że wszystkie psy to wesołe istoty, które z każdym chcą się zaprzyjaźnić i bawić. Takie podejście wynika z braku wiedzy oraz infantylnego postrzegania tych zwierząt. Co wspólnego ma pies z Bambi?
Dlaczego wybór psiego imienia tak często jest przedmiotem długich rozważań i poszukiwań? Czym się kierujemy, wybierając imię dla naszych futrzastych domowników? Czym ono jest dla nas? Co mówi o nas? Jaką funkcję pełni w ludzkiej społeczności?