Scena, którą zna niemal każdy polski opiekun psa. Spokojny spacer,
na horyzoncie pojawia się sylwetka psa bez smyczy (i kontroli opiekuna), biegnącego prosto na niego i jego psa. Z oddali dobiega ten jeden, uniwersalny komunikat, który zamiast uspokajać, dla wielu stał się źródłem frustracji: „Spokojnie, on nic nie zrobi! On chce się tylko przywitać!”.
Autor: Sylwia Kowalska
Sylwia Kowalska
„Zmęczony pies to grzeczny pies” – to proste hasło stało się dla wielu opiekunów drogowskazem usprawiedliwiającym godziny rzucania piłeczki na osiedlowym trawniku. Czy pogoń do utraty tchu jest radosną zabawą? A może zamiast budować spokój rozbudza uzależnienie? W artykule przyjrzymy się ewolucyjnym korzeniom zabawy oraz procesom zachodzącym w mózgu psa podczas tej aktywności.
Czym jest zabawa i dlaczego jest dla psa – i dla Ciebie – niezbędna niczym tlen? Zapraszam do lektury!