Gdy pies cierpi fizycznie, nierzadko także psychicznie, wówczas jego wizyta w gabinecie weterynaryjnym bywa rzeczywiście trudnym przeżyciem. Takie bolesne wizyty, nieprzyjemne dla psa, niestety, pozostawiają bardzo negatywny ślad w pamięci zwierzęcia. Z jego punktu widzenia lekarz weterynarii to „zło” – pies się czuje źle, a ten konkretny człowiek przysparza mu jeszcze więcej bólu, kłując igłami, wykonując nieprzyjemne czynności i badania, często w bolesnych miejscach. Rola człowieka polega na tym, aby najpierw u psa wdrukować zupełnie inny obraz lekarza weterynarii niż ten przytoczony powyżej. Jest to szczególnie ważne, gdyż personel zakładu leczniczego będzie się pojawiał w życiu każdego psa na pewno, choć częstotliwość wizyt jest bardzo indywidualną kwestią.
Szczenięta – masa plastyczna
Pies to gatunek nastawiony na ludzi, co daje nam wiele możliwości wychowania szczenięcia oraz budowania...