Z zapałem propaguję wśród psich opiekunów hasło: „Zaczynam od siebie”. Widzę bowiem, jak niezwykle ważny i bardzo niedoceniany jest to element w terapii psa, nawet tej obejmującej lęk przed wystrzałami w noc sylwestrową. Jak jednak spojrzeć na siebie? Na co przede wszystkim zwrócić uwagę? Oto kilka prostych działań, które powinny okazać się bardzo skuteczne.
Najpierw Ty
Przede wszystkim pomyśl, jak Ty sam zachowujesz się w czasie burzy albo fajerwerkowej kanonady. Szybciej oddychasz? Irytujesz się na „kanonierów”? Jeśli takie są właśnie Twoje reakcje i jednocześnie tulisz psa, mówiąc mu, że „wszystko jest okej i nie ma się czego bać”, wprowadzasz poważny dysonans, on bowiem widzi co innego, niż usiłujesz mu przekazać. Sam teraz oceń, w jakiej mierze Twoje zachowanie jest spójne z tym, co chcesz zakomunikować psu. Jeśli uznasz, że tej spójności brakuje, wprowadź działania, które pomogą Ci przywrócić w sobie poczucie ugruntowania. To z nim Twój pies będzie mógł się zharmonizować. Własnym spokojem jesteś...