Komenda – szczyt komunikacyjnej góry lodowej

Relacje i komunikacja

Zrozumienie istoty relacji między czło­wiekiem a psem stanowi klucz do roz­wiązania problemów behawioralnych zwierzęcia.

Komenda to komunikat człowieka informujący o jego potrzebach. Komenda „do mnie” mówi: „Piesku, potrzebuję cię, przybądź, jesteś dla mnie ważny”.  W komunikacji z czworonożnym pupilem ważniejsze od słów są jednak gesty, mimika, postawa ciała. Jeśli potrafimy odpowiednio wykorzystać te niewerbalne komunikaty, zbudujemy z psem trwałą więź opartą na wzajemnym szacunku.

Zrozumienie istoty relacji między człowiekiem a psem stanowi klucz do rozwiązania problemów behawioralnych zwierzęcia. Zaburzona relacja z opiekunem, zwłaszcza wadliwa komunikacja, jest przyczyną silnego stresu u psa, a tym samym powoduje wystąpienie u niego zachowań uznawanych przez człowieka za niepożądane. Podejmijmy więc próbę wyjaśnienia złożoności interakcji dwunożnej istoty, komunikującej się głównie mową i zbierającej informację o otoczeniu za pomocą wzroku, z czworonożnym „byłym wilkiem”, kierującym się przede wszystkim węchem i komunikującym się ze światem przede wszystkim za pomocą mowy ciała.

POLECAMY


Oddziaływanie to nie tylko czcze gadanie

W relacji między człowiek a psem mamy do czynienia dodatkowo z układem międzygatunkowym, co komplikuje sytuację. Kto wie, czy nie najważniejszą częścią każdej reakcji jest komunikacja. Wymaga ona jednak odpowiedniej oprawy i przygotowania. Sama w sobie jest zarówno formą wysyłania w świat informacji o własnych, indywidualnych potrzebach, jak i odbierania podobnych komunikatów od innych członków społeczności. W wypadku psów i ludzi dodatkowym utrudnieniem jest to, że posługują się oni różnymi „językami” i zwracają uwagę na odmienne elementy przekazu. Ludzie mniejszą wagę niż do słów przywiązują do gestów, mimiki, ładunku emocjonalnego, zapachu, ruchu, postawy ciała, kontaktu wzrokowego, tonu głosu. Z kolei dla psów te elementy stanowią istotę komunikacji i rozumienia intencji „rozmówców”. Dlatego musimy pamiętać, że nasze relacje z psami nie mogą opierać się wyłącznie na słowach. Dla nich są one mało znaczące, a stosowane w nadmiarze – przemieniają się w niezrozumiały, męczący bełkot.

Zanim zaczniesz mówić, przygotuj kanał komunikacyjny

Kanał komunikacyjny możemy opisać jako niewidzialną tubę albo kabel, służące do wymiany informacji między co najmniej dwoma osobnikami. Najlepiej, gdy uczestnicy mają w tej wymianie takie same prawa. Wtedy możliwy jest między nimi dialog, a więc najbardziej efektywna forma porozumiewania się. 

Jak zbudować taki kanał komunikacyjny między sobą a psem? Warto zacząć od zaufania, które tak naprawdę powinno być pielęgnowane i umacniane już od pierwszych chwil spędzonych z psem. Budowanie zaufania to nic innego, jak wzajemne oswojenie się ze sobą, a więc przede wszystkim stopniowe zmniejszanie dystansu – fizycznego i psychicznego. 

Ten proces nie jest prosty. Wymaga cierpliwości, czasu, wyrozumiałości oraz sprzyjającego otoczenia. Najlepiej, aby odbywał się bez słów lub z niewielką ich liczbą. Jeśli już są używane, to jako narzędzie przekazywania swoich neutralnych emocji, bez egzaltacji, która dla psa może być na początku lekko przerażająca. Najtrudniej zdobyć zaufanie psów schroniskowych, które zbyt często mają niedobre doświadczenia z ludźmi.

Trudno o przyjemniejszy moment od tego, w którym pies okaże zaufanie – najpierw ostrożnie podejdzie, obwącha, a później spróbuje nawiązać kontakt dotykowy i wzrokowy. To także znak, że można przejść do kolejnego etap budowy kanału komunikacyjnego, czyli budowania więzi.
 


Podążam za tobą, aby cię nie stracić

Dla biologa więź jest strategią przetrwania – jeden osobnik podąża za drugim, który daje mu możliwość przeżycia. Pisklęta podążają za rodzicami, którzy je karmią i chronią, a dzieci – za matką i ojcem broniącymi przed całym złem tego świata. Z podobnych powodów pies idzie za człowiekiem (w ogromnym uproszczeniu można powiedzieć, że także na tym polegał proces przemiany wilka w domowego pupila). 

O skuteczności kanału komunikacyjnego między opiekunem i jego psem świadczy choćby zachowanie zwierzęcia podczas spaceru. Wyobraźmy sobie, że pies jest głuchy na wołania, przemowy i groźby przewodnika. Taka sytuacja dowodzi niezbyt dużego znaczenia słów dla skuteczności kanału komunikacyjnego między człowiekiem i psem.

Jak więc wprowadzić komendę przywołania, aby pies zawsze na nią reagował? Przede wszystkim należy na to zapracować w procesie budowania relacji. Zaczynamy od wzajemnego oswajania się i nawiązywania kontaktu wzrokowego, który powinien być sygnałem gotowości do wzajemnej interakcji (ale bez nachalnego wpatrywania się). Ważny jest także kontakt dotykowy, który doskonalimy przez odpowiednie ćwiczenia i zabawy. Kolejnym krokiem będzie ćwiczenie podążania za przewodnikiem (chodzenie tyłem i przodem do psa, z nawiązywaniem kontaktu wzrokowego lub dotykowego). Za każde dobrze wykonane zadanie należy psa nagradzać jego ulubionymi smakołykami. 

Podczas ćwiczenia podążania za przewodnikiem musimy być skupieni, aby wyłapać moment, w którym pies usiądzie przodem do nas. To znak, że zrozumiał, o co chodzi w tym szkoleniu. Trzeba wtedy nagrodzić go smakołykiem, ale podać mu go tak, aby nie musiał zmieniać swojej pozycji. Taka sytuacja wzbudza w psie przyjemne skojarzenia i utrwala nabytą umiejętność. Uświadamia mu także, że chód za opiekunem, podejście do niego, zmiana pozycji ze stania na siad, podniesienie głowy, nawiązanie kontaktu wzrokowego kończy się zaspokojeniem jego potrzeby łowieckiej, czyli chwytem miękkiego, soczystego kawałka przysmaku, gryzieniem i przełykaniem. Gdy stworzymy w psie taki ciąg zdarzeń, warto powtarzać ćwiczenia w coraz trudniejszych warunkach. To nie tylko wzmocni psie umiejętności, ale także utrwali więź, jaka nawiązała się między zwierzęciem i jego opiekunem.
 

Pamiętaj 

Pamiętajmy, że nasze zaangażowanie w interakcję jest również nagrodą dla psa. Czasami ważniejszą niż podany od niechcenia kawałek zleżałego w kieszeni przysmaku.


Komenda całościowa

Jako opiekunowie i przewodnicy naszych psów musimy mieć świadomość, że wydawane im komendy powinny być połączeniem komunikatów werbalnych i niewerbalnych. Wspominałam już, że dla naszych pupili ważniejsze od słów są gesty, intonacja głosu, postawa. Jeśli zwierzak rezygnuje z atrakcyjnie pachnących odpadków w krzakach i wraca do nas co sił w łapach, a my nie zwracamy na to poświęcenie uwagi, to dajemy mu jasny komunikat: „Nie potrzebuję cię” lub: „To nie było dla mnie ważne”. W takich wypadkach nie dziwmy się, że następnym razem pies trzy razy się zastanowi, czy opłaca mu się do nas wracać. 

Komenda to komunikat o potrzebach przewodnika

Równie ważną informacją jest sposób, w jaki nagradzamy psa. Możemy w ten sposób powiedzieć mu: „Jestem ci bardzo wdzięczny, że wybrałeś mnie, a nie jeża w liściach”, albo przeciwnie: „Jestem twoim panem i masz mnie bezwzględnie słuchać” lub: „Właściwie wszystko mi jedno, czy do mnie przyjdziesz”. Wtedy pies wybiera towarzystwo, które go docenia lub daje mu satysfakcję.

Komenda powinna oznaczać dla psa wykonanie konkretnego działania w ustalonej sekwencji i o odpowiedniej dynamice. Zwierzę wykona nasze polecenie szybko i sprawnie, jeśli wcześniej zdołamy zbudować z nim naprawdę trwałą, opartą na zaufaniu więź. Wtedy nagrodą ważniejszą od przysmaku będzie dla psa ton naszego głosu, postawa ciała i dotyk. Smakołyk staje się wtedy jedynie przyjemnym dodatkiem, zaspokajającym w bezpieczny sposób instynkt łowiecki.

Pamiętajmy, że ciągłe powtarzanie komendy nie zmusi psa do szybszego jej zrozumienia, a następnie wykonania. Przeciwnie – w ten sposób jedynie sfrustrujemy zwierzę. Uzna wtedy zapewne: „Po co mi to ciągle powtarzasz, przecież robię, co chcesz” albo: „Co jesteś taki nerwowy! Ostrzegasz mnie? Mam uciekać?”.

Akcja – reakcja

Gdy proces szkoleniowy przebiega prawidłowo (każde kolejne ćwiczenie wzmacnia więź między psem a jego opiekunem), wówczas można pokusić się o podniesienie poprzeczki trudności i wymagać od zwierzęcia reagowania na samo słowo albo sam gest. Będzie to przypominało relację między dobrymi przyjaciółmi. Na początku znajomości zwracali się do siebie „proszę pana”, następnie przeszli na „ty”, w końcu ich zażyłość pogłębiła się na tyle, że teraz rozumieją się niemal bez słów. Zamiast: „Proszę, zaparz mi herbatę z cytryną i dwiema płaskimi łyżeczkami cukru, bo bardzo zmarzłem” wystarczy krótkie: „Ale tu zimno”, aby dostać kubek aromatycznego gorącego napoju. Obaj przyjaciele przekazali sobie w ten sposób informację: „Jesteś dla mnie ważny, potrzebuję być z tobą”. Z psami jest podobnie. 

 

Przypisy