Psie emocje – zagadka godna Sherlocka Holmesa Nauka na tropie mechanizmów psich zachowań

Psychologia zwierząt

Reakcje psa na otaczający świat, również na własne wewnętrzne odczucia, są nieraz zagadką godną samego Sherlocka Holmesa. Behawiorysta często więc wciela się w detektywa, który po nitce do kłębka dociera do zakamarków psiego umysłu.

Przyjrzyjmy się temu ciągowi przyczynowo-skutkowemu. Co w nim jest wiadomą, a co przysłowiowym „iksem”? Tak naprawdę każdy z jego elementów może być wielką niewiadomą. Widzimy zachowanie swojego psa, próbujemy ustalić bodziec, który je wyzwala, oraz zrozumieć, jaką potrzebę ono zaspokaja i jakie emocje towarzyszą czworonogowi. Rozwiązanie tej łamigłówki wymaga naprawdę dobrej znajomości psiej natury. Co więc zrobić, aby pomóc psu i przy okazji samemu nie zwariować?

Nauka przychodzi z pomocą

Nauka podejmuje próby m.in. wyjaśnienia mechanizmów określonych zjawisk zachodzących w świecie. Aby móc je zrozumieć i czytelnie wyjaśnić odbiorcom, tworzy różnorodne modele – mniej lub bardziej trafne – jednak zawsze służące dążeniu do prawdy. Dotyczy to także badań nad psami, zwłaszcza nad ich psychiką.

POLECAMY

Schemat 1. Przebieg realizacji potrzeby w oparciu na instynkcie zwierzęcia

Dla naszych celów zajmijmy się teorią systemów emocjonalnych stworzoną przez Jaaka Pankseppa, amerykańskiego naukowca estońskiego pochodzenia. W dużym uproszczeniu możemy powiedzieć, że łączy ona procesy neurologiczne z biologią behawioralną. Ten model emocji i związanych z nimi reakcji został świetnie dopracowany na potrzeby zrozumienia stanów wewnętrznych i wynikających z nich reakcji psów.

Schemat 2. Systemy emocjonalne u zwierząt

Nie ma zachowania bez emocji

Czym jest emocja? To stan fizjologiczny powiązany z produkcją określonych substancji biologicznie czynnych – neurotransmiterów, hormonów, enzymów – oraz funkcjonowaniem skomplikowanej sieci komórek w układzie nerwowym, której podstawowym zadaniem jest błyskawiczna reakcja organizmu na bodziec wzbudzający tę emocję. Reakcje te zazwyczaj są instynktowne, często zupełnie nieświadome. Mają one przede wszystkim pomóc osobnikom przetrwać.

Co to znaczy przetrwać? To znaczy przeżyć, a więc jeść, wydalać niepotrzebne produkty przemiany materii, oddychać, ruszać się, rosnąć, reagować na bodźce. No i oczywiście wydać na świat płodne potomstwo – biologia w tej kwestii jest wciąż uparta i staroświecka, dla niej nie wystarczy żyć, trzeba myśleć przyszłościowo o kolejnych pokoleniach. Emocje stoją na straży ciągłości tego procesu.

Siódemka to szczęśliwa cyfra

Zauważając te zależności, Jaak Panksepp wyszczególnił siedem systemów emocjonalnych, powiązanych z określonymi szlakami neuronalnymi, substancjami produkowanymi w organizmie oraz reakcjami behawioralnymi.

Emocjonalny system szukania

Węsząc, pies analizuje otoczenie. Ta czynność tak go pochłania, że w jej trakcie nie jest emocjonalnie gotowy na kontakt społeczny, nawet ze swoim opiekunem. Niemniej jednak w stałej gotowości są u niego systemy szukania, strachu i paniki. Pies nie powinien zostać sam, jeśli którykolwiek z tych systemów się uruchomi. Dlatego opiekun musi być w zasięgu psiego wzroku i wykorzystać wspólnie wypraco­wane schematy uspokajania i odwracania uwagi.

Do najczęstszych błędów popełnianych przez opiekunów podczas aktywności systemu szukania u psów należy:

  • podchodzenie ze swoim pupilem do innego psa pochłoniętego węszeniem albo wypatrywaniem (narażamy zwierzęta na konflikt),
  • nawoływanie psa i zmuszanie go do kontaktu wzrokowego, gdy węszy bądź wypatruje (możemy doprowadzić do rozdrażnienia, nasilenia pobudzenia i eskalacji zachowania agresywnego lub ciągnięcia na smyczy).


Można i warto, a nawet trzeba doskonalić funkcjonowanie systemu szukania u naszych czworonożnych ulubieńców. Służą temu różne formy treningu węchowego, np. według takiego schematu: węszenie w formie zabawy – kontakt wzrokowy – naprowadzenie do siadu – komenda „Szukaj!” (ale bez przynaglania psa przez opiekuna) – samodzielny kontakt wzrokowy psa z opiekunem – nagroda w formie np. pochwały czy zabawy szarpakiem, niekoniecznie przysmaku. Na spacerze pozwalamy psom swobodnie węszyć, a gdy na nas spojrzą, okazujemy radość, chwalimy je (nie trzeba nagradzać jedzeniem). Sprawimy w ten sposób, że nawet pochłonięte węszeniem psy spojrzą od czasu do czasu na nas. Czas węszenia będzie się też stopniowo skracał na rzecz zabawy.

Jeśli uznamy, że nasz pies węszy lub wypatruje zbyt długo, łagodnie wyprowadźmy go z miejsca, w którym wykonuje te czynności, a potem nawiążmy z nim kontakt wzrokowy i zaproponujmy mu inną aktywność albo przestrzeń.

Emocjonalny system zabawy

Jego uaktywnienie wyraża wewnętrzną gotowość psa do nawiązania kontaktu społecznego. Ta aktywność polega nie tylko na zabawie, ale także na nawiązywaniu kontaktu wzrokowego: łagodnego, z rozluźnioną mimiką, pozbawionego natarczywego wypatrywania się. Jej nadrzędnym celem jest budowanie grupy społecznej oraz osiąganie w niej poczucia komfortu i bezpieczeństwa. Prawidłowo funkcjonujący emocjonalny system zabawy sprzyja uczeniu się – jest więc niezwykle ważny w procesie szkolenia i konstrukcji sesji treningowych.

Do najczęstszych błędów popełnianych przez opiekunów podczas aktywności systemu zabawy u psów należy:

  • mylenie zachowań z zakresu polowania (np. rozrywania zabawek na strzępy) z zabawą,
  • przekonanie, że psy zawsze mają ochotę na zabawę,
  • rozpoczynanie sesji szkoleniowej od komendy zmuszającej psa do szybkiej koncentracji, a nie od węszenia i łagodnego nawiązania kontaktu wzrokowego.


Psy lubią się bawić z innymi osobnikami, np. ganiają się, zmieniając role. To upodobanie nie oznacza jednak, że czują przymus ciągłej zabawy. Często wystarczy im samo przebywanie w grupie i poczucie przynależności do niej, które daje im poczucie komfortu i bezpieczeństwa. Psy nie muszą ciągle biegać w szalonym pędzie. Pamiętajmy też, że psy bawią się zazwyczaj jedynie ze znanymi i z lubianymi osobnikami, z którymi przeszły cały proces zapoznawczo-socjalizacyjny.

Ważna praca nad wzajemnymi relacjami

To człowiek zarządza czasem, przestrzenią i aktywnością psa, dlatego to tak ważne, aby miał świadomość, że nie samą zabawą pies żyje. Warto więc nauczyć swojego futrzastego podopiecznego „nicnierobienia”, czyli po prostu bycia wśród członków społeczeństwa, w którym funkcjonuje na co dzień. To jeden z ważnych sposobów dawania psu poczucia komfortu.

Powyższy schemat przedstawia bardzo proste przejście jednego systemu emocjonalnego w drugi. Jeśli w środowisku jest bezpiecznie, a człowieka i psa łączy dobra relacja, zawsze po obwąchaniu przestrzeni pies nawiązuje kontakt wzrokowy z opiekunem lub innym psem (albo zajmuje się sobą, jeśli tego kontaktu nie ma z kim nawiązać). Sztuką jest wykształcenie w psie odruchu spokojnego „konsultowania” bodźców przez wymianę spojrzeń z opiekunem. Dzięki temu nawet w trudniejszych sytuacjach pies dłużej zachowa spokój. Jeśli zaś zwierzę i człowiek nie są ze sobą zbyt dobrze zgrani, pies nie będzie mógł „skonsultować” z opiekunem jakiegoś trudnego albo nietypowego zdarzenia (np. „trudnego” zapachu innego zwierzęcia, przerażającego dźwięku, nagłego ujrzenia przedmiotu, którego się nie spodziewał). Może wtedy wpaść w panikę, która dosyć często przechodzi w gniew, bo pies będzie czuł się silnie zagrożony.

Ważne!

Opiekun musi regularnie pracować nad swoją relacją z psem, tak aby zwierzę miało pewność, że człowiek stanowi dla niego wsparcie – a więc że w każdej sytuacji otrzyma swoisty instruktaż, co należy robić. 

Emocjonalny brak obiektywizmu

Wewnętrzny świat emocji powiązany jest z indywidualnym funkcjonowaniem każdego organizmu. Emocje są stanami silnie subiektywnymi i do takiego „emocjonalnego braku obiektywizmu” każdy organizm ma prawo, które należy uszanować w diagnostyce oraz konstruowaniu i prowadzeniu terapii behawioralnej. Naukowe modele emocji mogą w tym skutecznie pomóc, jednak pamiętajmy, że to jedynie konstrukty teoretyczne, pozostańmy więc otwarci i czujni na to, co mówi nam pies. 

Przypisy