Dobrze funkcjonująca grupa oznacza współpracę, wsparcie, wspólne korzyści, których w pojedynkę nie udałoby się osiągnąć, a także naukę. Wzajemnie obserwujemy swoje stany emocjonalne, reakcje, zachowania. Słuchamy, ale i szukamy dodatkowych wskazówek w mimice. Uczymy się od siebie nawzajem, przede wszystkim przez obserwację, naśladownictwo oraz metodę prób i błędów. Wyciągamy wspólne wnioski, polepszamy nasze umiejętności. Jesteśmy dla siebie wzajemnym wsparciem i doświadczeniem. Poczucie przynależności do grupy, posiadanie kogoś obok siebie, zawsze przynosi korzyści – o ile chcemy z tego skorzystać.
Rób tak, jak ja
Psy, jako zwierzęta stadne, potrzebują wsparcia społecznego i nauki, która za nim płynie, a siłę takiego społecznego uczenia się można zaobserwować chociażby w metodzie Do As I Do (zrób tak jak ja), gdzie przez obserwację psy naśladują swojego przewodnika w nauce nowych czynności. Mimo ogromnych różnic, chociażby anatomicznych, psy rewelacyjnie korzystają ze wskazówek swojego przewodnika, które mogą obserwować i dzięki temu odtwarzać nowe zadania czy umiejętności. Wiec, wyobraźmy sobie, jak bardzo wzmacniająca może być możliwość obserwacji czegoś bardziej dla niego czytelnego, czyli innego psa? Jak szerokie mogą z tego wyniknąć interakcje, jak grupa społeczna jego gatunku otwiera wiele możliwości, których – my ludzie – nie możemy psu zaoferować.
Kwestie socjalne występują już na trzecim miejscu w piramidzie potrzeb psa, zaraz po potrzebach fizjologicznych i poczuciu bezpieczeństwa. Są więc kluczowe w jego rozwoju.
Chodzi tutaj oczywiście o kontakt z ludźmi i odpowiednie relacje z przewodnikiem, ale ogromne znaczenie ma także możliwość obcowania z przedstawicielami własnego gatunku, chociażby ze względu na wspomniane już poczucie bezpieczeństwa czy możliwość nabywania nowych kompetencji, charakterystycznych wyłącznie dla gatunku.
Siłę społecznego oddziaływania w psim świecie obserwujemy w wielu obszarach – w okresie szczenięcym, w sytuacjach trudnych, przy budowaniu i utrwalaniu kontaktów społecznych. Badania i wiedza oraz trudności, z jakimi borykają się behawioryści, bezdyskusyjnie wskazują na ważność tego etapu w życiu każdego szczeniaka. Zaniedbań z tego okresu nie da się nadrobić w późniejszym czasie.
Pamiętaj
Psy potrzebują siebie nawzajem. Widzimy to w różnych sytuacjach, choćby w grupie szczeniąt. Maluchy uczą się od siebie nawzajem pierwszych reakcji i reguł, które „kontroluje” i wzmacnia matka.
Nauka przez obserwację
Mechanizm nauki przez obserwację i naśladownictwo łatwo zaobserwujemy w trakcie zabaw swobodnych: gdy jeden pies się czymś zainteresuje, z dużym prawdopodobieństwem drugi także się zaciekawi dokładnie tym samym przedmiotem czy tą samą aktywnością, np. piłką albo kopaniem dziury na środku trawnika.
Zauważamy to również, gdy nowy pies dołącza do jakiegoś istniejącego już stada. Obserwuje i czasami nabywa umiejętności, których wcześniej nie robił lub dostosowuje się do obecnych zasad. Co ważne, należy zauważyć, że stałe kontakty z przedstawicielami swojego gatunku sprzyjają budowaniu prawidłowej komunikacji, a tym samym udanej zabawy, która jest świetnym regulatorem emocji.
W tych mechanizmach nie ma żadnej magii ani manipulacji. Psy – tak jak i my, ludzie – są podatne na wpływy innych, lecz również potrafią czerpać korzyści z obecności towarzyszy. Właśnie dlatego i one, i my zaliczamy się do gatunków stadnych. Potrzebujemy obecności, zależności i interakcji.
Współpraca w grupie
Psia umiejętność funkcjonowania w stadzie wyjątkowo sprawdza się w pracy terapeutycznej. Stabilni przedstawiciele gatunku mogą stać się znakomitymi terapeutami, np. kształtując w swoich reaktywnych towarzyszach neutralną postawę w czasie spacerów. Takie wsparcie i uczenie społeczne sprawdza się choćby w pracy nad prostymi lękami – spokojny osobnik staje się przewodnikiem, za którym podąża pies lękliwy albo nieufny.
Zauważmy też, że szczenię uczy się szybciej i łatwiej zasad panujących w domu, a także rzadziej przejawia lęki separacyjne właśnie z racji obecności starszego, stabilnego psa. Czasami rezultaty takiej nauki przez naśladowanie niekoniecznie są takie, jakich oczekujemy – może się bowiem zdarzyć, że junior wyspecjalizuje się np. w… kradzieży kanapek, bo takie „przestępstwo” popełniał jego czworonożny nauczyciel.
Wiele wspólnego
Właściciele psów to właściwie pewna grupa społeczna. Łączą nas podobne problemy, wyzwania i sukcesy – które dostajemy w pakcie razem z psem. Nie bez powodu szkolenia psów odbywają się zazwyczaj grupowo. Z takiej formy nauki korzyści odnoszą nie tylko zwierzęta – korzystamy na tym także my. Możemy bowiem obserwować zachowanie innych psich przewodników, jak wprowadzają w życie zalecenia trenerów. Wtedy nam samym łatwiej przychodzi stosowanie poleceń i propozycji specjalistów. Łatwiej poradzić sobie z niepowodzeniem na treningu, kiedy widzimy, że inni też popełniają błędy.
Wspólne treningi mają jeszcze jedną ważną zaletę – w ich trakcie opiekunowie mogą dawać sobie wzajemnie wsparcie, zwłaszcza w chwilach zwątpienia i zniechęcenia. Niejeden przewodnik miał w swojej relacji z psem moment, w którym chciał odpuścić naukę nowych umiejętności, choćby chodzenie na luźnej smyczy, panowanie nad lękiem separacyjnym czy zachowywanie czystości w domu. W końcu można kupić smycz flexi, zamykać psa w łazience i nie zwracać uwagi na skargi sąsiadów czy rozłożyć maty higieniczne w całym domu. Gdy jednak przekonamy się na własne oczy, że możliwe jest pokonanie takich trudności, zyskujemy dodatkową energię i motywację do dalszych ćwiczeń. Co więcej, tego rodzaju opowieści innych opiekunów przekonują nas, że wcale nie jesteśmy tak nieudolni, jak nam się wydawało, bo nie tylko my doznaliśmy porażek. Nabieramy przekonania, że trudności, których doświadczamy wspólnie z naszymi ulubieńcami, są przejściowe i wcale nie oznaczają końca dobrej relacji z nimi.
Coś od siebie
Sami także możemy wiele wnosić do takich grupowych zajęć. Przecież za chwilę spotkasz kogoś, kto zauważy coś niesamowitego w Twoim psie i przypomni Ci, że nie macie tylko trudności do wypracowania – macie też sporo innych sukcesów. Dla kogoś zapewne jesteś wzorem, bo Twój pies nie broni zasobów. I swoją obecnością możesz wiele zmienić i wnieść coś szczególnego w ich trening – wsparcie społeczne. Potrzebujesz go Ty, Twój kolega z placu treningowego, zapewne Twój trener, sąsiadka z naprzeciwka, która właśnie rozpoczyna swoją pierwszą przygodę ze szczeniakiem. Jak również Twój pies, pies Twojej sąsiadki, kolegi z placu i wszystkie inne psy, którymi zajmuje się Twój trener. Potrzebujemy obok siebie fajnego, ale różnorodnego stada, aby każdy dał od siebie to, co ma do zaoferowania. A Ty i Twój pies na pewno wzbogacanie sobą ten społeczny psio – ludzki świat. Jesteśmy zgranym „stadem”!