Socjalizacja to proces, który trwa całe życie psa i nie wolno go zaniedbać na żadnym etapie. Jednak bez poczucia bezpieczeństwa wynikającego z więzi z przewodnikiem żadne szkolenie nie będzie skuteczne i zgodne z dobrostanem psa.
Bliskość to ważna sprawa, ale wydawać by się mogło, że dotyczy głównie ludzi i relacji między nimi. To mylne przekonanie. Z przyczyn oczywistych zwierzęta nie potrafią nam opowiedzieć o swojej potrzebie bliskości, jednak posiadają bardzo podobne mechanizmy neurobiologiczne uczestniczące w kształtowaniu więzi społecznych. Co ciekawe, zoopsychologowie nie tylko regularnie obserwują zachowanie zwierząt wynikające z zaburzeń przywiązania, ale także coraz częściej szukają ich przyczyn i proponują modele zachodzących mechanizmów psychobiologicznych, aby móc skutecznie pomagać w konkretnych sytuacjach. Chcą też uniknąć szufladkowania i wrzucania wszystkich sytuacji do jednego worka z napisem „lęk separacyjny” lub „obrona zasobów”.
POLECAMY
W każdym tkwi niemowlak
Więź jest definiowana jako wzajemne oddziaływanie, które zapewnia przetrwanie oraz umożliwia dzielenie się przeżyciami, emocjami, poczuciem przynależności i tożsamości. Tematem przywiązania zajmował się m.in. John Bowlby. Twierdził on, że niemowlęta są zupełnie zależne od swoich rodziców, którzy zaspokajają ich podstawowe potrzeby – jedzenia, schronienia, stymulacji, emocji. Z racji swojej bezradności niemowlęta wykształciły swoistą strategię obronną w postaci tworzenia więzi z opiekunami, aby po prostu przeżyć. W sytuacji zagrożenia dziecko stara się odnaleźć swojego opiekuna i przyłączy...