Gabinet weterynaryjny żadnemu opiekunowi zwierzęcia nie kojarzy się dobrze. Wizyty, zastrzyki czy badania nierzadko są okupione stresem, nerwami, a czasem łzami opiekunów. Bywa, że opiekunowie się irytują, gdy ich zwierzęta nie chcą współpracować. Miewają wtedy pretensje do weterynarzy, że nie potrafią poradzić sobie z psem czy kotem, a przecież mają wykształcenie weterynaryjne. Inni odmawiają trzymania zwierząt, ponieważ nie chcą być pogryzieni czy podrapani. Bywa nawet, że nie są w stanie założyć psu kagańca.
Cierpliwie i bez przemocy
Są również tacy, którzy próbują siłą zmusić swoje zwierzęta do współpracy. W moim gabinecie zdarzyła się sytuacja, że cztery dorosłe osoby musiały trzymać osiemdziesięciokilogramowego psa, żeby można mu było pobrać krew do badania. Znam także opiekunów kotów, którzy po prostu łapią swoich podopiecznych za skórę na karku i trzymają zwierzę w powietrzu, żeby można było zrobić mu zastrzyk. Jakby nie zdawali sobie sprawy, że tego rodzaju traktowa...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- Wydania czasopisma "Pies z Charakterem"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych numerów czasopisma w wersji elektronicznej
- Zniżki na konferencje i szkolenia
- ...i wiele więcej!