Temperatura ciała „przegrzanego” psa przekracza 40 stopni. Udar cieplny stanowi więc bezpośrednie zagrożenie dla jego życia.
Lekarz weterynarii.
Temperatura ciała „przegrzanego” psa przekracza 40 stopni. Udar cieplny stanowi więc bezpośrednie zagrożenie dla jego życia.
Szacuje się, że nawet jedną trzecią populacji ludzi stanowią alergicy. Być może tak samo często zwierzęta cierpią z powodu chorób o podłożu alergicznym, np. nietolerancji pokarmowej czy atopii. Czym są te choroby? Jak sobie z nimi radzić?
Czy w poczekalni weterynaryjnej obowiązują jakieś zasady? Oczywiście! Choć są niepisane, to ułatwiają życie personelowi medycznemu, opiekunom, a przede wszystkim samym czworonożnym pacjentom. To przecież oni są zestresowani i należy zrobić wszystko, żeby wizyta była dla nich jak najmniej przykra.
Gdy spytałam kiedyś moich obserwatorów w mediach społecznościowych, z jakimi mitami na temat zdrowia psów się spotkali, zorientowałam się, że takich fałszywych i często szkodliwych przekonań jest całkiem sporo i wciąż mają się dobrze w XXI stuleciu.
Psy chorują tak jak ludzie. Cierpią z powodu otyłości, cukrzycy, zwyrodnień stawów i kręgosłupa, nowotworów. Mają problemy z emocjami, boją się samotności. Pomożemy im, jeśli obdarzymy je mądrą miłością, damy wsparcie, zrobimy wszystko, aby zaspokoić ich potrzeby.
Chcąc jak najlepiej dla naszego psa, czymś naturalnym jest, że w wypadku wystąpienia u niego jakiegoś problemu zdrowotnego staramy się szybko znaleźć rozwiązanie, najczęściej w internecie. Niestety, w dobie szerokiego dostępu do informacji, zwykle odpowiedzi na nasze pytania szukamy w niewłaściwych źródłach. Skąd czerpać wiedzę, żeby pomóc, a nie zaszkodzić? Jakie niebezpieczeństwo niesie za sobą doktor Google?
Zwierzęta nie lubią gabinetów weterynaryjnych. Niepokoją je zapachy, denerwują rozpaczliwe odgłosy wydawane przez innych czworonożnych pacjentów, udziela im się napięcie opiekunów. Jest jednak metoda, dzięki której nasi pupile będą spokojniej znosić konieczne zabiegi.