W mojej pracy uwielbiam promować hasło: „Zaczynam od siebie”. Kryje ono w sobie gotowość do tego, abyśmy jako opiekunowie tzw. trudnych psów brali sprawy w swoje ręce i w pierwszej kolejności przyglądali się sobie. W poprzednich numerach „Psa z Charakterem” pisałam już o tym, od czego zacząć, aby praktycznie wprowadzić to hasło w życie. Zachęcam do ich ponownego przeczytania, gdyż będą one komponować się z refleksjami z tego tekstu.
Jak zatem „zacząć od siebie” w pracy behawioralnej z psem? Co to w ogóle oznacza? Dlaczego tak istotne jest odnalezienie własnej spójności i autentyczności?
Przede wszystkim warto nieco zdystansować się od zachowania psa, które uznajemy za problematyczne i chcemy jak najszybciej zmodyfikować. Nie...
Bądźmy autentyczni
Boimy się trudnych emocji, dyskomfortu, bólu. Chcemy je jak najszybciej wygonić, zamieść pod dywan, stłumić i udawać, że wcale ich nie odczuwamy, że nas nie dotyczą. Co więcej, przez takie podejście do własnych emocji nieświadomie przenosimy je na naszych czworonożnych przyjaciół.