Redakcja: Jak się zaczęła opuszkowa przygoda?
Magdalena Domańska: Pomysł wziął się z poszukiwań zajęcia i realizacji pomysłu na życie, który brzmi: „Siedzieć na wsi z psami i tworzyć”. Przygoda zaczęła się konkretnie od Bory, która została przez mnie zaadoptowana z Fundacji dla Szczeniąt Judyta jako zabiedzone szczenię, znalezione przez leśniczego w środku Puszczy Białowieskiej. Stwierdziłam, że zrobię jej adresówkę ze srebra, ponieważ moją twórczą duszę ciągnęło w stronę tworzenia biżuterii, a przecież adresówka to taka funkcjonalna ps...