Wyobraź sobie, że musisz oddać krew do badania. Nie lubisz jej widoku, boisz się igieł, masz uraz do gabinetów lekarskich, więc wolałbyś uniknąć tej nieprzyjemnej procedury. Nie masz jednak wyjścia, musisz pojawić się w punkcie pobrań. Może się to odbyć według jednego z dwóch scenariuszy.
Pierwszy: towarzyszy Ci ktoś bliski, kto potrafi podnieść Cię na duchu. Wchodzisz do gabinetu z własnej woli, podciągasz rękaw wtedy, gdy jesteś na to gotowy, a pielęgniarka dokładnie tłumaczy Ci, co się za chwilę wydarzy, i daje Ci czas na samodzielną decyzję o podaniu ręki.
Drugi: członkowie rodziny lub przyjaciele chwytają Cię znienacka i bez słowa wytłumaczenia siłą doprowadzają do przychodni. Tam trzymają Cię ze wszystkich sił i pozwalają, by pielęgniarka wbrew Twojej woli wkłuła się w żyłę.
Który z tych scenariuszy sprawi, że zdecydujesz się jeszcze kiedyś na pobranie krwi? I który daje większą gwarancję, że utrzymasz dobre relacje z najbliższymi i nadal będziesz ich darzył zaufaniem? Choć odpowiedź wydaje się wręcz abs...
Pozostałe 90% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów
- Wydania czasopisma "Pies z Charakterem"
- Dostęp do wszystkich archiwalnych numerów czasopisma w wersji elektronicznej
- Zniżki na konferencje i szkolenia
- ...i wiele więcej!