W czasach mojego dzieciństwa w telewizji popularna była piosenka dla dzieci, której refren brzmiał: „Każdy ma jakiegoś bzika, / Każdy jakieś hobby ma, / A ja w domu mam królika, / Kota, rybki oraz psa”. Bardzo identyfikowałam się z tą piosenką, gdyż jako córka lekarza weterynarii sama wychowywałam się w domu pełnym zwierząt. Dla kolegów odwiedziny u mnie były czymś egzotycznym, mieli okazję dotknąć koszatniczki, pobawić się z psem, usłyszeć odgłosy moich świnek morskich, podejrzeć, jak z jaj wykluwają się papugi faliste, lub pobawić się wędką z kotem Frankiem. Inne, dziwne, atrakcyjne… Tyle zwierząt w domu. Tak było jakieś 20–30 lat temu. A teraz? Teraz mało kogo dziwi, że pod jednym dachem żyje pies, kot, królik, szczur, mysz i agama, a co ważne – nikt nikogo nie zjada.
Trudne relacje
We współczesnym świecie mamy nieco inne zasoby mieszkaniowe, wyposażenie dla zwierząt, wiedzę… Możemy pozwolić sobie na więcej. Nie zawsze jednak jest to takie proste. Dość często proszą mnie o konsultacje mieszkańcy domów „wielogatunkowych”, którym zależy na poprawie relacji między zwierzętami, aby wszystkim żyło się komfortowo. Na początku mojej praktyki myślałam, że to mało realne. Jednak doświadczenie, a także studiowanie biologii oraz psychiki zwierząt i ludzi nauczyło mnie, że zrozumieniem oraz spełnieniem potrzeb każdego osobnika, spokojem, obecnością, dobrą organizacją czasu i przestrzeni, a także dzięki, mimo wszystko, sporym wyrzeczeniom, inwestycją energii i pieniędzy można wszystko pogodzić.
Niestety, nie ma jednego przepisu na osiągnięcie wielogatunkowej sielanki pod jednym dachem. Warto natomiast kierować się kilkoma zasadami, aby zminimalizować napięcia.
POLECAMY
Obecność i czas przewodnika
Przewodnik to człowiek wesoły, charyzmatyczny, pewny siebie, decyzyjny, który zarządza czasem, przestrzenią, aktywnością i swobodą zwierzaków z poszanowaniem ich potrzeb. To właśnie on ma dawać wsparcie w postaci świadomego prowadzenia wszystkich zwierząt, z dbałością o każde z osobna.
Zrozumienie potrzeb
Świadomość, znajomość oraz uszanowanie potrzeb gatunkowych i osobniczych każdego ze zwierząt to jedno, ale rzadko mówi się o tym, że zwierzęta różnych gatunków mają inne, nieraz sprzeczne sposoby wyrażania siebie, swoich oczekiwań, a to bardzo często staje się przyczyną konfliktów. Mówią o czymś na swój sposób – bez wiedzy oraz umiejętności prawidłowej obserwacji i wyciągania trafnych wniosków, można skutecznie utrudnić życie sobie i swoim podopiecznym.
Zapewnienie zasobów
To najczęstsza „kość niezgody” w sensie dosłownym i przenośnym. Czasem aż dziw bierze, co zwierzęta uznają za atrakcyjny, wartościowy zasób i jak nim potrafią manipulować, aby osiągnąć zamierzony cel. Zasobem potrafi być zarówno bieg za piłką, jak i sama piłka jako insygnum władzy w międzygatunkowym minispołeczeństwie. Podobnie jest z opiekunem, jego uwagą, kawałkiem ulubionego dywanu czy poduszką, albo możliwością przejścia przez próg. No właśnie, nierzadko uświadamiam zdezorientowanym opiekunom, co może być dla ich zwierzaków naprawdę atrakcyjne.
Zapamiętaj
Zmęczone zwierzęta zaczynają odnosić się wrogo do siebie, nie tylko dlatego, że mają nierozwiązaną sprawę, ale przede wszystkim z powodu rozdrażnienia. Odpoczynek zazwyczaj jest kluczowym elementem, aby móc cieszyć się poprawnymi relacjami psa z przedstawicielami innych gatunków żyjących pod jednym dachem.
Rozwiązywanie konfliktów
Konflikt to naturalna, choć trudna sytuacja, występująca w każdym społeczeństwie. Jego przyczyną jest zaburzenie przyjętych w grupie zasad albo niezrozumienie tak ich, jak i oczekiwań drugiego osobnika. Człowiek zarządzający taką ferajną musi prawidłowo wyłapać, w którym momencie nastąpił rozłam i niezrozumienie, pozwolić wszystkim odetchnąć, nawet jeśli oznacza to separację i rozmieszczenie każdego zwierzaka w innym pomieszczeniu, aby na nowo wypracować zasady, przyjazne i akceptowalne dla wszystkich.
Zapewnienie odpoczynku
Wydawać by się mogło, że to takie oczywiste, a jednak istnieją grupy, w których relacje między zwierzętami są na tyle zaburzone, że zwykły odpoczynek jest niemożliwy. Każdy z osobników jest na ciągłej „czujce”, nie ma czasu na regenerację, odprężenie, zdystansowanie, chwilę samotności, czasu na nabranie chęci do interakcji z innymi członkami rodziny. Zmęczone zwierzęta zaczynają odnosić się wrogo do siebie, nie tylko dlatego, że mają nierozwiązaną sprawę, ale przede wszystkim z powodu rozdrażnienia. Odpoczynek zazwyczaj jest kluczowym elementem, aby móc cieszyć się poprawnymi relacjami psa z przedstawicielami innych gatunków żyjących pod jednym dachem.
Pamiętajmy, że dla psów oraz innych zwierząt „upolowanie” jedzenia nie jest jedyną motywacją do działania – często pod jednym dachem żyją zwierzęta udomowione lub niebędące drapieżnikami, np. królik, i dla nich główną potrzebą może być po prostu swoboda lub pokojowy kontakt z człowiekiem. Czasem warto na nasze zwierzaki spojrzeć z różnych perspektyw.