Strach przed lekarzem weterynarii. Jak sobie z nim radzić? Opis przypadku

Behawiorysta radzi Otwarty dostęp

Dość powszechny jest strach, jaki zwierzęta domowe odczuwają w gabinetach weterynaryjnych. Często pojawia się u nich obawa, stres, zaniepokojenie – uczucia podobne tym, które i człowiek przejawia na widok lekarskiego fartucha. Te uczucia oraz pewne niepokojące zachowania u naszego pupila można skutecznie opanować i mieć pod kontrolą dzięki właściwie dobranej terapii. Jak to zrobić?

Chcesz dowiedzieć się więcej? Weź udział w XVIII Ogólnopolskiej Konferencji Behawioryzmu Zwierząt ONLINE!

W swojej praktyce spotkałam starszego psa w typie rasy terier typu bull, adoptowanego jako ośmioletni pies. W warunkach domowych jest bardzo nastawiony na obecność człowieka, zainteresowany przebywaniem w pobliżu ludzi, domagający się uwagi – zaczepia, szturcha nosem, szuka kontaktu. W codziennych sytuacjach, podczas spotkań z obcymi ludźmi nie zauważono żadnych niepokojących zachowań wobec nich. Od momentu adopcji miał przewlekły problem ze stanem zapalnym uszu, wizyty w gabinecie weterynaryjnym nie były dla niego przyjemnością, nie czuł się wtedy bezpiecznie, unikał konfrontacji z personelem lecznicy. W zakładzie leczniczym miał status „trudny w obsłudze, agresywny” zwłaszcza po tym, jak został zaszczepiony będąc pod wpływem bardzo silnych emocji – lęku, stresu i poczucia braku bezpieczeństwa. Od tego czasu każda wizyta wiązała się z niechęcią do  wejścia do zakładu, unikaniem personelu i próbą grożenia mu i odstraszenia – przy wywieraniu presji próbował atakować. 
 

POLECAMY


Plan działania

Opiekunowie zdecydowali się na rozpoczęcie terapii behawioralnej, podczas wywiadu szybko udało się wyciągnąć wniosek, iż zachowania agresywne tego konkretnego psa skierowane są jedynie w stronę personelu medycznego i związane są ze stanem emocjonalnym. W związku z tym opracowano plan działania, który zakładał połączenie kilku czynników. Oprócz sfery psychiki skupiono się także na sferze somatycznej. I tak, też z racji wieku psa (duża rasa, starszy pies), zdecydowano o: 

  1. Wykonaniu podstawowych badań krwi (analiza morfologiczna, biochemiczna, poziom hormonów tarczycy), które ujawniły rozpoczynającą się niedoczynność tarczycy (poziom hormonów tarczycy wpływa także na zachowanie psa, niskie wartości sprzyjają zachowaniom lękowym, problemom z samokontrolą, drażliwości), w związku z czym wprowadzono leczenie. 
  2. Drugim krokiem było rozpoczęcie leczenia bólu (samiec poruszał się dosyć sztywno podczas wizyty w gabinecie, opiekunowie także zgłosili, że ma problem między innymi z płynnym wstawaniem). 
  3. Trzeci krok to doraźnie stosowane leki przeciwlękowe (w dni, kiedy miała odbyć się wizyta z czynnościami lekarsko-weterynaryjnymi).
  4. Ostatnią kwestią było opracowanie terapii zachowania, która zakładała między innymi takie elementy jak  wizyty w przychodni weterynaryjnej (minimum jeden, dwa razy w tygodniu), polegające na wejściu do poczekalni i szybkim jej opuszczeniu, na zmianę z wejściem do poczekalni, wydaniem polecenia siad i wyjściem, kolejno wejście do poczekalni –  polecenie siad – właściciel równocześnie siada na ławce i chwilę czeka. Pies w tym czasie ma możliwość obserwowania personelu, słuchania dźwięków z przychodni, ale nie zostaje poddany żadnym czynnościom. 
  5. Z biegiem czasu podejmowano próby wchodzenia do gabinetu lekarskiego i wychodzenia w różnym czasie. 
     

Ważne

W przypadku każdego psa, niezależnie od tego, czy się boi lekarza, czy też nie, bardzo cenne jest przeprowadzenie treningu kooperacyjnego – medycznego, ponieważ ta metoda pozwala ograniczyć stres psa oraz zwiększa zarówno jego, jak i naszą kontrolę nad sytuacją.


Odwrażliwienie kluczem do sukcesu

W dni poświęcone odwrażliwieniu pies nie był wystawiany na konieczność zbliżania się do personelu lecznicy, pies miał możliwość podjęcia decyzji o dystansie wobec personelu jaki chciał utrzymać, zaś personel został uprzedzony, aby nie wywierać presji i nie zwracać  uwagi na psa. Natomiast w sytuacjach, gdy miały zostać wykonane jakieś czynności dotyczące zwierzęcia, w pierwszej kolejności podawano mu leki mające na celu opanować lęk. Drugą kwestią w tym przypadku było umawianie psa na wizyty przed rozpoczęciem dyżuru lub jako pierwszego pacjenta, ponadto był obsługiwany zawsze przez tego samego lekarza weterynarii oraz technika weterynarii, opiekun udzielał psu wsparcia w tym czasie, a zaraz po zakończonych czynnościach pies dostawał bonus w postaci ulubionych przysmaków i natychmiast opuszczał gabinet lekarski. Cały proces trwał kilka miesięcy i przy dużym zaangażowaniu opiekunów udało się osiągnąć zadowalające efekty. 
 

Tabela 1. Metryczka
wiek, rasa, płeć Około 8 lat, mieszaniec terrier typu bull, samiec
problem Agresywne zachowanie wobec lekarza weterynarii oraz w zakładzie leczniczym
postępowanie w skrócie Szeroki wywiad behawioralny, diagnostyka stanu zdrowia, wprowadzenie leczenia zgodnie z wynikami badań, odwrażliwianie na przebywanie w zakładzie leczniczym, budowanie miłych i neutralnych skojarzeń z personelem zakładu, wsparcie farmakoterapeutyczne, zmiany dietetyczne, budowanie pewności siebie w sytuacjach codziennych

 

Przypisy