Ciało psa to świetnie funkcjonujący mechanizm, z wieloma podzespołami, które w wypadku awarii jednego z nich starają się nadrabiać deficyt. Co się zatem dzieje, gdy zawiodą oczy, uszy albo nos? Czy pies jest w stanie wtedy w miarę normalnie żyć?
Ciało psa to świetnie funkcjonujący mechanizm, z wieloma podzespołami, które w wypadku awarii jednego z nich starają się nadrabiać deficyt. Co się zatem dzieje, gdy zawiodą oczy, uszy albo nos? Czy pies jest w stanie wtedy w miarę normalnie żyć?
Boimy się trudnych emocji, dyskomfortu, bólu. Chcemy je jak najszybciej wygonić, zamieść pod dywan, stłumić i udawać, że wcale ich nie odczuwamy, że nas nie dotyczą. Co więcej, przez takie podejście do własnych emocji nieświadomie przenosimy je na naszych czworonożnych przyjaciół.
Jak budować relację z „trudnym” psem? Przede wszystkim trzeba poznać potrzeby gatunku, a następnie potrzeby i predyspozycje konkretnej rasy. Później należy zrozumieć tajniki komunikacji psów – one naprawdę próbują „mówić” do swoich opiekunów, ci jednak nie zawsze potrafią właściwie odczytać te przekazy.
Wstajesz rano, otwierasz oczy, bezwiednie drepczesz do kuchni, wstawiasz czajnik, pijesz kawę, przeglądając internet, czytając wiadomości, albo po prostu rozmawiasz z towarzyszem codziennego zwyczaju – nie ukrywajmy tego, często jest nim Twój pies. To Twój codzienny rytuał, jeden z wielu, który wykonujesz mniej lub bardziej świadomie w ciągu każdego dnia, schematyczne i powtarzalnie.
Nie pospieszajmy zrozpaczonego opiekuna w pożegnaniu z ukochanym psem. Pozwólmy mu przywoływać wspomnienia, oglądać filmiki czy zdjęcia. To bardzo pomaga w godzeniu się z nieuniknioną rzeczywistością. A my po prostu z nim bądźmy.
Niestety, większość z nas poznała ból utraty kogoś bliskiego. Czas zadumy, smutku, żalu i łez jest nieodłącznym elementem śmierci. Czy psy przeżywają żałobę tak jak my? Jakie emocje nimi targają? Czy rozumieją, co się z nimi dzieje?
Wychodząc z domu, stresujesz się, że Twój pies znowu pogryzie kanapę lub załatwi się na nowe łóżko? Sąsiedzi wciąż skarżą się na wycie, które ewidentnie dochodzi z Twojego mieszkania? A może po prostu jest Ci smutno, gdy wiesz, że Twój psi przyjaciel spędzi cały dzień pod drzwiami, czekając na Twój powrót i nawet na chwilę nie zaglądając do miski? Jeśli odpowiedź na przynajmniej jedno z tych pytań jest twierdząca, ten artykuł jest dla Ciebie.
Terapeutyczne działanie może mieć już sama decyzja o zaopiekowaniu się psem. Wiąże się ona z wieloma zmianami, jednak wszystkie poświęcenia zostają spłacone z nawiązką. Pies oferuje bowiem niepowtarzalną, absolutnie bezwarunkową przyjaźń.
Wydaje się nam, że kochamy nasze psy bezwarunkowo, chcemy dla nich jak najlepiej. Wciąż przecież inwestujemy czas i pieniądze w kolejne szkolenia, najnowsze zabawki i dobrej jakości karmę. Czy jednak miłość idzie w parze z akceptacją? Czy rzeczywiście akceptujemy swoje psy całkowicie?
Ostatnio bardzo popularna stała się doga, czyli joga z udziałem psa. Na czym polega? Jak wspólnie ćwiczyć z psem, żeby i nam, i zwierzęciu sprawiało to radość, przynosiło spokój i relaksację?
Wielu moich klientów uświadomiło sobie, że karci swoje psy za wyrażanie złości, tak jak w dzieciństwie karcili ich za to samo rodzice. Zrozumieli, że i oni, i ich pupile spotykali się z restrykcjami za swoje naturalne zachowania i reakcje.
My, ludzie, żyjemy głównie w świecie ruchomych obrazów i na pierwszym miejscu stawiamy to, co widzimy. Psy zaś postrzegają świat za pomocą nosa.